Ma dopiero 21 lat i właśnie wygrał drugie z rzędu wyścig Gran Prix w Formule 1. Charles Leclerc wyrasta na gwiazdę wyścigów F1 i już wkrótce może zostać następcą wielkiego Lewisa Hamiltona.
Dwa zwycięstwa w Grand Prix F1
Urodzony w Monako kierowca zaszokował świat sportów wyścigowych w ostatnich tygodniach. Najpierw 1 września odniósł historyczne, bo pierwsze zwycięstwo w F1, wygrywając Grand Prix Belgii. Tydzień później dokonał tej samej sztuki będąc najszybszym na legendarnym torze Monza we Włoszech.
Prawdziwa sportowa walka Leclerca z Hamiltonem
Podczas Grand Prix Włoch działo się wiele. Na 23. okrążeniu tysięczne części sekundy dzieliły Charlesa Leclerca i Lewisa Hamiltona, a mistrz świata bardzo mocno dobierał się do lidera wyścigu. Monakijczyk wytrzymał, nie pozwolił się wyprzedzić. W dodatku zaczął uciekać i wydawało się, że wygra bez problemu. Aż do 36. okrążenia, gdy Leclerc popełnił błąd i przejechał fragment toru po krawężnikach. Hamilton czekał na informację o ewentualnej karze dla rywala, ale sędziowie uznali, że młody kierowca F1 zmieścił się w przepisach.
Leclerc pnie się w rankingu F1
Drugie zwycięstwo sprawiło, że 21-letni kierowca Ferrari ma już w obecnym sezonie na swoim koncie 182 punkty, co daje mu czwartą lokatę w klasyfikacji generalnej F1. Świetna postawa młodego kierowcy sprawia, że pod znakiem zapytania staje przyszłość jego kolegi z zespołu, czyli Niemca Sebastiana Vettela. Były czterokrotny mistrz świata przeżywa bardzo trudne chwile. Skoro liderem Ferrari staje się Leclerc, to pojawia się pytanie – co ma zrobić Vettel po tym sezonie? Kontynuować karierę w Ferrari w cieniu wyrastającego na gwiazdę Leclerca? Odejść z F1, czy przejść do innego zespołu? Jak widać utalentowany kierowca Z Monako namieszał nie tylko w całej Formule 1, ale także w swoim zespole…