Odczuwasz niedosyt po wtorkowych i środowych półfinałach piłkarskiej Ligi Mistrzów? Jeśli tak, to mamy dla Ciebie rozwiązanie. W czwartek emocji dostarczyły półfinały Ligi Europy. Po pierwszych meczach Marsylia z Atalantą Bergamo były na remis, natomiast Bayer Leverkusen mógł czuć się jedną nogą w finale w Dublinie. Spójrzmy, co działo się w rewanżach w Lidze Europy.
Półfinały Ligi Europy za nami. Kto awansował dalej?
To były mecze godne półfinałów Ligi Europy. Atalanta, Marsylia, Bayer Leverkusen i AS Roma dostarczyły kibicom dramaturgii na miarę najlepszych filmów Alfreda Hitchcocka. Ambitna postawa Marsylii nie wystarczyła, by zaskoczyć ograną w ostatnich latach w europejskich pucharach Atalantę. Na sporą sensację zanosiło się w Leverkusen.
Świeżo upieczony mistrz Niemiec przegrywał do 97 minuty z AS Romą po dwóch rzutach karnych Leandro Paredesa. Bayer grał jednak do końca, jak zdążył przyzwyczaić w ostatnim czasie. W 97 minucie nie tylko uratował remis z Romą, ale także uniknął pierwszej porażki w sezonie we wszystkich rozgrywkach.
Która drużyna rozczarowała w półfinałach LE
Tak jak już wspomnieliśmy Atalanta, Bayer Leverkusen, AS Roma i Marsylia stworzyły piłkarskie widowiska godne najlepszej czwórki Ligi Europy. Trzeba jednak przyznać, patrząc na półfinały Ligi Europy jako całość, że kibice mają prawo czuć niedosyt.
Mowa tutaj zwłaszcza o postawie AS Romy i Marsylii. Od drużyn mających w swoich składach takich graczy jak Romelu Lukaku, Lorenzo Pellegrini (obaj Roma), czy Amine Harit, Pierre-Emerick Aubameyang (obaj Marsylia), trzeba wymagać zdecydowanie więcej. Zwłaszcza, jeśli te drużyny celują w finał Ligi Europy. Niestety w tym roku ta sztuka im się nie udała…